Kilka migawek z pobytu w Krakowie. Mimo lekkiego zachmurzenia i przelotnych opadów deszczu wyjazd zaliczam do udanych :) Darowałam sobie te wszystkie pocztówkowe zdjęcia i wstawiam tylko niektóre. :)
:)
Tak wyglądałyśmy przez większość czasu... ;)
Nie chciałam robić reklamy, ale nie mogłam się powstrzymać... :)
Akurat padało, ale udało mi się szybko pstryknąć zdjęcie. Bajecznie wyglądały bańki mydlane, które same się wypuszczały i fruwały na wietrze. :) Może chociaż troszeczkę widać.
A to zdjęcie zrobiłam w okolicach Radomia. Wszyscy spali, a mnie nuda rozkładała na łopatki. :) Niebo było piękne.
Podsumowując:
Tak to jest dać dziecku aparat... :)
Pozdrawiam! :)
"Kraków jeszcze nigdy tak jak dziś " ;) uwielbiam to miasto ,fajne zdjęcia ,a wybieram się do Anglii ;)
OdpowiedzUsuńBańki mydlane zawsze mają w sobie coś bajkowego:) Świetne zdjęcia, fajnie że wycieczka się udała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pierwsze i ostatnie... są magiczne!
OdpowiedzUsuńAch, te Twoje klimaty... ;-)
Bańki mydlane zawsze przywodzą mi na myśl niewinne bajkowe dzieciństwo ;-)
Ściskam czule!
Inu, a ja do tej pory go nie lubiłam, ale wczoraj wydał mi się naprawdę sympatyczny.
OdpowiedzUsuńBulma, zgadzam się, bańki mydlane są świetne. Tutaj wyglądały ciekawie zwłaszcza dlatego, że nikogo nie było przy tym rowerze i tak jakby powstawały same z siebie. Wręcz ożyły :))
Inkwizycjo, tak właśnie lekko bajkowo wyglądał wczoraj deszczowy Kraków, a bańki dopełniły ten obraz. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Czyli wypad się udał, super! Zazdroszczę troszkę, bo w Krakowie byłam raz, jako dziecko....aż wstyd się przyznać, hę? ;) Nadrobię, nadrobię...
OdpowiedzUsuńNurrgulo, na pewno jeszcze nadrobisz :) Ja również w Krakowie byłam tylko kilka razy :)
OdpowiedzUsuńAle cune foty. Zawsze chciałam mieszkać w Krakowie. :D A na Brackiej padał deszcz? :)))
OdpowiedzUsuń"A w Krakowie na Brackiej pada deszcz..."
OdpowiedzUsuńPadał, padał. :)
Kocham Kraków... też byłam niedawno :) Ale pogoda była cudowna - na Brackiej brak deszczu - jest dziwny - zdecydowanie pasuje jak jest w piosence :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych Twój blog - ostrzegam :D Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Wiedziałam. :D
OdpowiedzUsuńDeszczowa Mia, ja na szczęście trafiłam i na słońce i na deszcz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i bardzo mi miło. :)
Mantisie, nie mogło być inaczej. :)
Czekam na wieści od Ciebie. I mam nadzieję, że będą to udane wakacje. ;)
OdpowiedzUsuń