Halo, halo! Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Wiem, wiem... Ostatni post opublikowałam nieco ponad dwa lata temu.
Nie mogłam dostać się na bloga przez jakiś czas, a kiedy w końcu mi się to udało, widzę, że ciągle mam wyświetlenia. :) Niezmiernie mnie to ucieszyło i napełniło zapałem. Może by tak wrócić do blogowania? Jesteście zainteresowani? Mam mnóstwo pomysłów i chętnie się z Wami nimi podzielę! :)
Od 2012 r. zmieniło się bardzo wiele - co pewnie nikogo nie dziwi. Blog na pewno będzie trochę poważniejszy, pewnie mniej już we mnie dzieciaka - ale za to więcej stabilności i równowagi. :)
Zapraszam do zaglądania. :)
Zastanawiam się, czy dziś taki blog jak mój, czyli zrównoważony i nie nastawiony na show, zyski itp. ma szansę przetrwać w internetowym gąszczu? Nie ma tu żadnych poradników makijażowych, przepisów na sałatki fit, ani kontrowersyjnych treści. Interesuje jeszcze kogoś zwyczajna osoba i jej zwyczajna "twórczość"? Nie wiem jak wy, ale ja odczuwam ostatnio bardzo duży nacisk z zewnątrz. Żeby coś osiągnąć, musisz być przebojowy, uśmiechnięty, odważny i gadatliwy. Jeśli brakuje Ci czegoś - nie masz szans...
Ach! Miało nie być na dzień dobry tak pesymistycznie... Wybaczcie! :)
Mam dla Was dziś dwie rzeczy.
Pierwsza to coś, czym ciągle się zajmuję i nie zamierzam przestawać - biżuteria. Wydaje mi się, że rozwinęłam się w tej dziedzinie. Mam oddzielnego, niezależnego bloga z moją biżuterią, więc nie wiem, czy jest sens wrzucać ją także i tu. Jeśli kogoś to zainteresuje - wstawię link. A tym czasem pokażę Wam małą próbkę:
Ta bransoletka to mój ostatni projekt. Teraz mam egzaminy i trochę mniej czasu na takie przyjemności.
Druga rzecz to piosenka, która zawróciła mi w głowie. :) Cała płyta Ultraviolence jest hipnotyzująca i mroczna. Bardzo mnie inspiruje.
Pozdrawiam!
Wracaj do blogowania! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za motywację! :)
OdpowiedzUsuńAch to Ty byłaś autorką tego podbudowującego komentarza u mnie na blogu. Cieszę się, że wróciłaś lubiłam do Ciebie zaglądać i na pewno będę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak, to ja. Zajrzałam do Ciebie po powrocie i przestraszyłam się, że sobie pójdziesz. Będzie mi miło Cię tu znów gościć. :*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz od dawna się czuję tak zmotywowana do blogowania:) nowe posty przybywajcie! ;)
OdpowiedzUsuńNiech nas nie opuszcza wena twórcza:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość! :)))
OdpowiedzUsuń