środa, 8 grudnia 2010

Wspomnienia

Znalazłam na dysku jeden ze swoich wcześniejszych tekstów i na twarzy pojawił mi się uśmiech. Mimo wszystko i bez względu na wszystkich. :) Watro wspominać. Może to mało odkrywczy i skomplikowany utwór, ale mam do niego ogromny sentyment.
Troszkę zmieniłam tytuł i wstawiam :)



Szmaragd


Czasami wraca czysta zieleń
pod wpływem muzyki
albo białej poezji i wina.

Czasami zawracam
pod stary wiatr i patrzę
i milczę na ciebie aż trzeszczy.

Po ciepłych dłoniach
całe ciało mam w bliznach,
co łaskoczą nad ranem.

Najczęściej czuję czystą zieleń
na tle słodkich głupstw
na czubku nosa twoje usta.
Na czubku serca grad złych słów
na dnie uśmiechów zimy deszcz
wtedy budzę się krzycząc
i szukając twojej dłoni na policzku.
Później wracam z wiatrem,
przecież cię nie kocham.




Spojrzałam pozytywnie. :) Może to brak siły, by się wściekać... Nie wiem, ale cieszę się, że jest dobrze. :)

21 komentarzy:

  1. A ja to pamiętam doskonale! :)
    W innym świetle wszystko wygląda zupełnie inaczej. Naturalnie w tym naturalnym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko Ty możesz pamiętać, bo nikt inny nie czytał... :)

    A które światło jest naturalne, to nie wiem. Spontaniczne i szalone, czy raczej to chłodne, z dystansem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wczoraj wspominałam swoje starocia! :)))) :***
    ale te tak stare że ich nawet na blogu nie ma :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi, nice remembers :).. i used the translator and i understand much. I liked:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie są najlepsze... I jak nie przypominają się przez bardzo długi czas, aż w końcu jednego dnia się przypomną :)))
    I aż czuć zapach dawnych czasów, uwielbiam to... :)
    Wiem, że jestem strasznie sentymentalna :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dejemonos sorprender, thanks for ur comment. :) I just don't want forget about some things. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Naturalne światło to płomień gwiazdy i płomień uczepiony świecy, to prastara mądrość i miłość, która trwa mimo wszystko. To gotowość poświęcenia się na rzecz wyższych idei.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecież wszystko zależy od tego, jakie światło pada... Nie ma kolorów, są iluzją... żyją w świetle o określonej długości fali. Ty nadajesz teraz na innej fali, niż kiedyś... a ja na jeszcze zupełnie innej. Za każdym razem inny kolor... i to jest piękne;-))
    ściskam mocno;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspomnienia są bardzo ważne, pokazują jacy byliśmy, co było kiedyś dla nas ważne,kaształtują nas, są nieodłączną częścią tego, kim jesteśmy:) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Manits:
    Napisałaś to przepięknie :)))

    Inkwizycja:
    Masz rację, to piękne :) Zastanawiam się, na jakich falach będę nadawać za jakiś czas, ale cieszę się, że nie mogę tego wiedzieć :)

    Bulma:
    Masz rację. :) Warto pamiętać o tym, co nas ukształtowało i o tych, którzy przyczynili się do tego. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gdy jest dobrze trzeba się cieszyć;-)) pozdro

    OdpowiedzUsuń
  12. Piszesz po postu fenomenalnie :D Twoje wiersze to wielka siła przeszywająca mnie od środka... liczę, że kiedyś wezmę do ręki Twój tomik poezji ;)

    Informuje, że zmieniłam adres z [marmurowe-okiennice] na
    [perfekcyjna-fala] - niedługo na tym blogu pojawi się notka informująca, czemu tak się stało ;D
    Przepraszam za kłopot i proszę o zmianę w linkach.

    OdpowiedzUsuń
  13. dobry tekst :))
    dzięki :)
    zdjęcie nie mojego autorstwa,
    ale o to chodzi w tym projekcie ,
    żeby był Smile :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Donata:
    Owszem :)

    Kopacz:
    Cieszę się, że zgadzasz się ze mną.

    Roxenne:
    Dziękuję za informację, już zmieniam i zaglądam na Twojego nowego bloga. :)
    Poza tym dziękuję za bardzo miły i motywujący do działania komentarz. :)) :**

    Inuśś:
    W takim razie projekt zadziałał. :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. stanowczo powodzenia z zaliczeniami :))
    miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Carmen, winszuję. Bardzo dobrze czyta się Twoje wiersze, ponieważ są takie... osobiste. Masz talent. Nie wątpię.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję, Inuśś. :) :* Nie było najgorzej. :)

    LaPocher:
    Bardzo miło mi to słyszeć. Przez pewien czas próbowałam pisać mniej osobiste, ale czasami nie sposób pisać z dystansem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. to bardzo dobrze :))
    u mnie też chyba nie najgorzej ,
    choc test z chemii łamał głowę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że nie najgorzej. :) :*
    A chemia... Fascynująca, ale niestety jednocześnie bardzo trudna. :)

    OdpowiedzUsuń