Ponad chabrową chustą wody
niesie się pieśń prastarych nocy,
zapach mgły nad dusznym bagnem,
smak ziół kojących nimfie kształty.
Zasnęły w bezruchu listki miętowe,
skryły się w łodyżkach lśniące oczy.
Śmiechy zastąpił martwy szelest,
co serduszko płaczące pod łupinką tuli.