Moczary
Mgła i dwa sczerniałe drzewa.
Mgła i dwa sczerniałe drzewa.
Mgła i z dwóch drzew gęsty las.
Świt zlękniony z wiatrem śpiewa,
naznaczony strachem świat.
Pod bagnistym głuchym niebem
śmierć rozpierzchła się jak mór,
przybył Ten zza bramy piekieł,
do tracenia nie ma dusz.
Świt zlękniony z wiatrem śpiewa,
naznaczony strachem świat.
Pod bagnistym głuchym niebem
śmierć rozpierzchła się jak mór,
przybył Ten zza bramy piekieł,
do tracenia nie ma dusz.

Każda, nawet ta najczarniejsza chwila minie. Wszystko przemija, by odrodzić się na nowo. Energia i materia w przyrodzie nie zna spoczynku, a jej obieg jest nieskończony. :)
OdpowiedzUsuńHaha co ta miłość robi z człowiekiem ;D
OdpowiedzUsuńNo to fajne wakacje miałaś ;D
A ile ten wasz romansik trwał :D?
A i zapomniałam
OdpowiedzUsuńBardzo się rozwinęłaś od mojego pierwszego wejścia.
Masz talent. Nie zmarnuj go
Mantisku:
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś. :) Moczary miały być opisem takiego świata, w którym nawet diabeł nie ma już, co robić...
Marmurowa:
Dziękuję za miłe słowa. Nie wiem, czy talent. Dążę do pewnego poziomu jeśli chodzi o pisanie, ale wiem, że muszę się duuużo nauczyć, aby go osiągnąć. Jak na razie, nie jestem do końca zadowolona z tego, co piszę. :)
Ciekawy tekst, a zdjęcie - rewelacja! Pozdrawiam z Gorlic! I dziękuję za wizytę na moim blogu. Zapraszam jeszcze!
OdpowiedzUsuń